Co to za cholerna moda na teksty motywacyjne?

poniedziałek, sierpnia 24, 2015 Unknown 19 Comments


Od paru miesięcy obserwuję rosnącą modę na poradniki które mają nam ładnie mówić jak mamy żyć. Blogi nastoletnich mędrców o rozwoju osobistym wyrastają jak grzyby po deszczu. Nawet starsi gracze zaczęli rebrandować swój content na bliższy coachingowi i teoretycznie nie ma w tym nic złego. Przecieź dobra rada zawsze w cenie, prawda?

Wiecie, sam jakieś 3 lata temu złapałem bakcyla na legendarne już wystąpienie Pana Walkiewicza - Pełna moc możliwości (jest na YouTube) i stwierdziłem podczas słuchania gościa że to jest to. Po godzinie od obejrzenia wykładu doszedłem do wniosku że to jednak straszny populizm i teksty w stylu 'Chcesz być oczytany? To czytaj', albo 'Chcesz coś w życiu robić? To zacznij to robić' nic mi w samodoskonaleniu nie pomogą. Wiecie dlaczego? Bo chyba nawet największy nieogar zna takie podstawy.

Ostatnio natrafiłem na popularnym blogu dobrą poradę odnośnie tego, jak się wyspać. Autor dumnie niczym odkrywca prawdy wszechrzeczy napisał w jednym z pierwszych punktów, żeby po prostu wcześniej położyć się spać. No super - myślę sobie. To ja napiszę że jeśli ktoś chce czuć się świeżo i pachnąco to powinien się myć i używać perfum. Serio? I o ile wspomniany Pan Walkiewicz jest świetnym mówcą i zapewne mógłbym słuchać jego speechy o obieraniu ziemniaków z zapartym tchem, to teksty randomów z internetu należy olewać ciepłym moczem. 

Jasne że każdy by chciał aby ktoś w końcu napisał poradnik o życiu, który rozwiąże nam wszystkie problemy. Niestety tak się nigdy nie stanie. Życie jest zbyt losowe i nie ma uniwersalnej metody rozwoju osobistego. Albo inaczej, może to wszystko jest tak proste że wystarczyłoby tylko jedno zdanie - Jeśli chcesz się rozwijać to po prostu się rozwijaj. Poradniki motywacyjne są w zasadzie dla kogo? Dla kogoś komu się nie chce nic i zwykły tekst ma kogoś zmotywować do wzięcia się za siebie? Jeśli Ty sam tego nie chcesz, to ktoś w sieci nie sprawi że zacznie się u Ciebie jakakolwiek zmiana. To wszystko bujda, wydmuszka. Pamiętajcie o tym. Zamiast czytać teksty zachęcające do biegania, wyjdźcie po prostu pobiegać. To takie proste. Do tego nie trzeba poradników.


19 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że ludzie potrzebują takich banałów, mimo, że nic do ich życia nie wnoszą. Teksty typu "Wszystko osiągniesz, wystarczy chcieć!" czy "Żeby się wyspać musisz iść wcześniej spać" są mega na topie i sprzedają się jak ciepłe bułeczki. To chyba taki łatwy sposób na wybicie się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale skoro potrzebują takich tekstów to też trochę smutno. Znaczy wygląda na to, że społeczeństwo sobie nie radzi. Ja wiem że jest moda na rozwój, ale lepiej przeczytać dobry poradnik jakiegoś trenera po szkole czy nawet książke o buddyzmie. Był nawet kiedyś tekst w newsweeku że aktualnie ludzie robią z siebie znawców nie mając ku temu dyspozycji a drudzy to łykają. Może i clickable ale jak dla mnie to nie znajduje tam nic do czego sam bym nie doszedł;)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi mi nawet o wiek. Są i osoby starsze które poszły w tę stronę bo wiedzą że ludziom potrzebna jest pomoc (Jezu jak to brzmi)

      Usuń
  3. Zgadzam się z Tobą, ponieważ Ja czytam pewnego dość znanego bloga od dłuższego czasu o młodej matce. Wszystko ładnie i pięknie ale ona kiedyś napisała o tym, że jeżeli ktoś chce zmienić swoje życie to powinien również zmienić swoje miejsce zamieszkania i zacząć życie na nowo w nowym miejscu. Tylko powinna wziąć pod uwagę to, że nie wszystkich stać na to, żeby się z dnia na dzień przeprowadzić... Innym razem ktoś jej wypluł, że skąd ma tyle pieniędzy, że stać ją na telefon ze słynnym jabłuszkiem... Odpowiedziała, że ze sprzedaży ciuchów ze swojej szafy uzbierała potrzebną kwotę. Ciuchy sprzedawała może miesiąc lub dwa i jakoś mnie to nie przekonało, że ze sprzedaży używanych ciuchów uzbierała kwotę ponad 1000 zł... Ja też próbowałam tym sposobem zbierać i za dużo nie zarobiłam, a już na pewno nie na taką drogą rzecz...
    Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie. :-)
    www.monaries.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, wydaje mi się że niektórzy autorzy tak bardzo w to wszystko uwierzyli, że te teksty motywacyjne w dužej mierze potrzebne są im samym:)

      Usuń
  4. Mnie od zawsze śmieszyły mowy motywacyjne. Po maturze poszłam do pierwszej prawdziwej pracy, na wakacje i moja szefowa była zafiksowana na tym punkcie. Robiła nam szkolenia (potrzebne info przez 15 minut, przez kolejne 2 godziny motywacja), które dla mnie były strasznym marnowaniem czasu. Teksty pod tytułem "zrób to na co masz ochotę, możesz wszystko!" są ważne i potrzebne, ale tylko po to, żeby nam to uświadomić. Na pewno nie po co, żeby gadać o tym w kółko przez kilka godzin lub co gorsza napisać kilka książek. Dobrze to ująłeś. Napisałabym, że idę biegać, ale właśnie wróciłam z rolek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jutro na role bo już płaczą z tęsknoty. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ludzie sie naczytają, że mogą to, mogą tamto, są podniesieni na duchu, twierdzą "jutro zrobię to i to, będzie wspaniale, na pewno się uda". Ale co z tego, że jutro znowu im się odechce i znowu będą potrzebować kolejny tekst motywacyjny? Tak jak piszesz - zamiast myśleć jak coś zrobić, czy to zrobić, kiedy/gdzie/po co - po prostu wstańmy i zacznijmy działać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Gdyby te głupstwa motywacyjne działały to pewnie nic bym nie robił tylko je czytał:)

      Usuń
  6. Zostałeś nominowany do Liebster Blog Award :) szczegóły tutaj :
    http://badz-z-zyciem-na-ty.blogspot.com/2015/08/lba-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry ale chyba nie po drodze mi z takimi łańcuszkami

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z postu na post widzę coraz większe zapatrzenie w Jasona Hunta. To chyba Twój blogowy guru, coo? :) Co do tekstów motywacyjnych - sama (tak myślę) je czasem piszę i nie jestem aż tak obcykana jak Ty, bo nie wiedziałam, że to jest na topie. Ale z tą motywacją u mnie jest trochę inaczej, bo pisząc taki tekst, chociażby jak ten: http://jestemtereska.blogspot.com/2015/07/kazda-pora-na-zmiany-jest-dobra.html, piszę na podstawie siebie. A myślę, że jak taki szarak jak ja napisze, że coś się udało i warto to zrobić, to inny szarak prędzej się zmotywuje. To, że do Ciebie nie dociera przekaz innych, nie oznacza, że to od razu jest do dupy. Może po prostu Ty nie potrzebujesz motywacji? :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy guru bo w jednym z tekstów trochę wysmiewałem jego znajomą blogosferę a i przyznam się bez bicia i szczerze - znam jego może 10 tekstów. Ale uwierz mi - gdybym się na kimś wzorował z Polskiej blogosfery nie wstydziłbym się tego przyznać. Ba, nawet mógłbym polecić.

      Usuń
  9. Czytanie takich tekstów to sposób na uspokojenie sumienia. Powiedzenie sobie: coś już przecież w tym temacie zrobiłem, przeczytałem tekst. Skoro zatem jest zapotrzebowanie to i produkcja wre. Vandrer sam ma życiowe pola na których z lubością oddaje się tego typu praktykom. Co z tego, że wiem jak zacząć planować dzień, skoro zamiast zacząć to robić, mogę przeczytać poradnik.

    Pozdrawiam
    V.

    A propos rad, dlaczego nie masz na blogu disqusa? Znacznie ułatwia życie komentującym, którzy przeglądają blogi przez telefon. Mniemam, że to powód chwilowego braku migracji komentarzy z bloggera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o Disqusa to kwestia testowa. Mam na innym blogu o innnej tematyce na własnym serwerze i bardzo lubię. Tutaj też będzie, badam grunt:)

      Usuń
  10. Tommy Hilfiger koszulki sprawdzają się wśród osób ceniących sobie ponadczasowy wygląd pasujący do każdej okazji. Są one wybierane przez osoby w różnym wieku. http://elegan.pl/pl/c/Koszulki-polo/19/1/full/1/f_producer_24/1

    OdpowiedzUsuń
  11. Macie rację, że troszkę smutno gdy ludzie potrzebują takich treści. Niby rzeczy oczywiste.. niby każdy wie.. a jest na to zapotrzebowanie.. Ale czy właśnie nie o to w tym trochę chodzi ? Wydaje nam się, że znamy te sposoby ale jakoś o nich nie myśleliśmy nie stosowaliśmy się do nich.. Jak nam ktoś o nich powie to wielka afera, że mówi rzeczy oczywiste ale dopiero po tym zaczynamy je stosowac..

    OdpowiedzUsuń